niedziela, 11 września 2011

Fotografia z 11 września

Skoczyli z płonących pięter w dół
- jeden, dwóch, jeszcze kilku
wyżej, niżej.
Fotografia powstrzymała ich przy życiu,
a teraz przechowuje
nad ziemią ku ziemi.
Każdy to jeszcze całość
z osobistą twarzą
i krwią dobrze ukrytą.
Jest dosyć czasu,
żeby rozwiały się włosy,
a z kieszeni wypadły
klucze, drobne pieniądze.
Są ciągle jeszcze w zasięgu powietrza,
w obrębie miejsc,
które się właśnie otwarły.
Tylko dwie rzeczy mogę dla nich zrobić
- opisać ten lot
i nie dodawać ostatniego zdania.
           W. Szymborska 


Nie słuchałam dzisiaj radia, nie oglądałam TV, więc nie wiem, czy trąbiono o tym cały czas, czy wspomniano w ilościach śladowych. Spędziłam chill-outowy dzień, jakiego potrzebowałam, wróciłam do siebie po wczorajszej imprezie. Zainteresował mnie... artykuł promujący książkę George'a Busha "Kluczowe decyzje" (przeczytany w kościele). Przypomniałam sobie, przemyślałam. Po co o tym piszę?
Bo po raz kolejny doszłam do wniosku, że rzeczywistość bez TV działałaby lepiej. Z prasą, ewentualnie radio pełniące straż medialną. Świetnie.

I wyszła na jaw moja hipokryzja. Przecież ja jestem uzależniona od Internetu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz