niedziela, 21 sierpnia 2011

Estetyka destrukcji

Na stronę national geographic zaglądam sporadycznie, powinnam to nadrobić. Można znaleźć tam prawdziwe perełki. Koleżanka (która zagląda na stronę n-g częściej, w końcu to biol-chem) podesłała mi to zdjęcie z pytaniem "Zgadnij, co to jest..." :
Czyżby zainteresowała się sztuką i podesłała mi obraz? Hmm... Przyglądam się i widzę łódeczki. Łódki na łące...? Zdjęcie z lotu ptaka? Mig - mig. Kolejna wiadomość. Tym razem link do strony,  gdzie widnieje zdjęcie razem z podpisem:
W zupie z glonów. Zakwitnięte sinicami wody Jeziora Turawskiego. Związki fosforu i azotu ze ścieków, które spływają rzeką do zbiornika, tak sprzyjają rozwojowi glonów, że część z nich potrafi nawet przetrwać zimę. Na szczęście od 2010 r. w okolicznych wsiach budowana jest kanalizacja.
Sąsiedzkie jezioro... Byłam w szoku. Choć nie ma się czemu dziwić - byłam tam parę dni temu. Jednak z perspektywy wału wygląda to nieco inaczej.
Na stronie national geographic można znaleźć jeszcze inne interesujące zdjęcia z serii "Estetyka destrukcji". Wszystko, co wklejam poniżej, można znaleźć na http://www.national-geographic.pl/ . Zachęcam do odwiedzania, naprawdę warto. Sama obiecuję zaglądać tam częściej.

Glebowy tort. Aby dostać się do bełchatowskich pokładów węgla brunatnego, trzeba było zdjąć glebę w obrębie wyrobiska. Tak powstała nowa rzeźba terenu. Tutejszy węgiel ma 20 mln lat. Wielkość złóż oszacowano na 2 mld ton. Pierwszy surowiec wydobyto w 1980 r.
Popielata delta. Po węglu spalonym w piecach elektrowni w Bełchatowie pozostają popioły i żużle. Zmyte z rusztów transportowane są w postaci pulpy do zbiornika o powierzchni około 440 ha.
 Wieloryb błotny. Rezerwat przyrody Bielawskie Błota (680 ha) chroni torfowisko wysokie typu atlantyckiego. Ten podmokły teren obfituje w rzadkie rośliny i jest ostoją ptactwa wodno-błotnego, m.in. żurawi. Jeszcze niedawno wydobywano tu torf na skalę przemysłową. W porzuconych wyrobiskach powstały oczka wodne.
Góra pasteli. Imponująca hałda odpadów przy produkujących nawozy sztuczne zakładach chemicznych w Policach zajmuje 228 ha. Składowane są tam fosfogipsy (stąd lokalna nazwa Biała Góra) i siarczan żelazawy wykorzystywany potem w przemyśle cementowym.
Szalony Koń. W Polsce co roku przybywa ok. 25 mln ton odpadów flotacyjnych wytwarzanych przez kopalnie rud miedzi. Kombinat KGHM zmielone skały gromadzi w postaci szlamu w największym w Europie zbiorniku Żelazny Most, który zajmuje prawie 1400 ha i ma ok. 3 m głębokości. Na powierzchni tego „stawu” gromadzi się woda, ale w suchych okresach drobnoziarniste osady wzdłuż brzegów tworzą coś w rodzaju pylących plaż. Ich uciążliwość mają zmniejszać specjalne kurtyny wodne. Wokół składowiska powstała również strefa ochronna o powierzchni 1127 ha, którą zalesiono.
Konińskie nazca. Nieczynna już odkrywka Gosławice zajmująca 185 ha stała się składowiskiem odpadów najstarszej polskiej elektrowni opalanej węglem brunatnym (istnieje od 1958 r.). Mieszanina popiołów i żużli trafia tu z wodą. Zdewastowany teren poddawany jest zabiegom rekultywacyjnym.
 Szkoda, że niektóre zdjęcia nie mają podpisów, bo robią wrażenie.. Estetyka destrukcji... Jak to turpistycznie brzmi...

1 komentarz: