sobota, 3 marca 2012

Farbenspiel

Chwilowy brak dostępu do internetu to wspaniałe zjawisko. Z jednej strony - denerwuję się, bo:
a) profesor miał nam wysłać na maila zadania
b) wrzuciłam koleżance na tablicę filmik - ciekawe, czy skomentowała
c) trzeba podlać arbuzy w Simsach
d) muszę sprawdzić, o której jest próba chóru
e) nie pamiętam rozkładu jazdy jedenastki
f) planowałam znaleźć przepis na ciasto czekoladowo - wiśniowe
g) jak mam pisać na temat Frazera bez przeczytania notki na wikipedii!
Z drugiej - nagle odkrywam, co mam zapisane na dysku. I tak porządkuję muzykę, przeglądam zdjęcia sprzed 4 lat, obrabiam niektóre, znajduję ciekawe dokumenty...
Co ja robiłam na komputerze, kiedy nie miałam internetu?
Pamiętam, kiedy pisałam muzyczny pamiętnik... To było w gimnazjum. Codziennie jeden tekst piosenki. Nagrywałam na kasetę piosenki z radia, potem odsłuchiwałam i spisywałam tekst... Gdzie czasy, kiedy komputer służył do grania przez godzinę dziennie? Dyskietka z napisem Win95, której tata nie pozwalał nam wkładać do stacji... 1000 gier na jednej dyskietce...
No ale ja znowu dygresjami.
Przeszukałam dysk.
Znalazłam wiersz.
Tak właściwie to mnóstwo wierszy. Wierszyków, wierszolątek, wierszydeł. Gorszych lub gorsiejszych.
I "Farbenspiel" pisany na konkurs poezji niemieckiej... Sama nie wiem, ile lat temu.
Pamiętam, był bez znaków przestankowych, ale pani z niemieckiego poleciła mi to zmienić.

Farbenspiel

Ich mag Orangenfarbe,
Einen Strohhut in Vorzimmer
Der nach orangenem Sommer duftet.
Erinnerungen.
Als die Sonne wie eine riesegrosse Orange
Uns warmte
Wir lacheln
Waren fruhlig
Und
Berauscht mit  Orangensaft

Und erneut  kommt der Fruhling,
Die Lichtung wird zum Maiglockchenteppich,
Das TRaurige, Alte und Graue nimmt sein Ende.
Grune Triebe spriessen,
Grun wurden die Wiesen,
Grun
Wie deine Augen.
Und
Hoffung.
Es gibt Hoffnung.

Ein blauer Ozean, blauer Himmel,
Der Wind weht – ist er blau?
Es blieben nur die Traume, der einzige Fluchtweg.
Du versprachst mir einen lazurblauen Himmel…
Was ist ubrig geblieben?
Gerausch der Wellen
Und
Gemurmel der  Kustengraser.

Die Nacht.
Eine verzehrte Seele mit grauen Haaren.
Ende mit der orangenen Frohlichleit.
Ende mit der grunen Hoffnung.
Ende mit den himmelblauen Traumen.
Es blieb nur Finsternis
Und
Rundherum wirbelter Russ.

 I wolne tłumaczenie na polski:

Gra w kolory

Lubię kolor pomarańczowy
Słomkowy kapelusz w przedpokoju
Pachnący pomarańczowym latem
Wspomnieniami
Kiedy słońce niczym wielka pomarańcza
Ogrzewało nas
Roześmianych
Wesołych
Upojonych pomarańczowym sokiem

I znów przyjdzie wiosna
Polana stanie się kobiercem konwalii
Smutne, szare, stare się skończyło
Wykiełkowały zielone pędy
Zazieleniały łąki
Zielone
Jak twoje oczy
Nadzieja
Jest nadzieja

Niebieski ocean, niebieskie niebo
Wiatr wieje – czyżby też był niebieski?
Zostały tylko marzenia – jedyna ucieczka…
Obiecałeś mi błękit nieba.
Co pozostało?
Szum fal
I
Szmer nadmorskiej trawy.

Noc.
Zużyta dusza z siwymi włosami.
Koniec pomarańczowej radości.
Koniec zielonej nadziei.
Koniec niebieskich marzeń.
Mroczna ciemność pozostała
I
Sadze wirujące wokół mnie.




Dzisiaj, z perspektywy czasu, wydaje mi się to bardzo dziecięce i naiwne.
Zastanawiam się tylko, czy byłabym w stanie napisać coś lepszego...?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz