poniedziałek, 11 lipca 2011

Awani Kia?

Nie, na pewno nie jestem ścisłowcem, ale uwielbiam biologię. A tak swoja drogą  to biologia jest nauką bardziej humanistyczna niż ścisłą. W ogóle to taki sztuczny podział: humaniści - ścisłowcy, ha, a wielcy geniusze? Leonardo, Albert, czyż nie byli jednym i drugim? No ale ja nie o tym.

Są wakacje, książki do biologii chyba już nie tknę (chyba, że zdecyduję się jednak pisać tą maturę w przyszłym roku....), ale "Drugie spojrzenie" Jodi Picoult (polecam!) poruszyło mnie niesamowicie. Na kartach powieści mówi się o EUGENICE.


"Eugenika, nauka badająca możliwości rozwoju osobników o dodatnich cechach dziedzicznych osiągniętych przez selekcję na drodze genetycznej.
W praktyce eugenika działa w dwóch kierunkach: zapobiega rozmnażaniu się osobników słabych (z wadami genetycznymi) i dąży do tworzenia korzystnych warunków dla rozwoju osobników o dodatnich cechach genetycznych. "

Co prawda, od wieków w taki sposób dokonywano drobnych modyfikacji genetycznych i łączono dwa osobniki tak, by potomstwo miało określone cechy. Na przykład psy, bydło, a człowiek? Czy to nie zbyt prymitywne: łączyć się w pary, by mieć potomstwo takie a takie? A jakiekolwiek uczucia, emocje, relacje?
Dążono do wyeliminowania osobników z chorobami psychicznymi, wadami genetycznymi, ze skłonnościami do przemocy, przestępstw, nadużyć seksualnych. Zastanawiam się, czy po czasie nie należałoby wyeliminować połowę ludzkości. Zresztą - poczynania pana Adolfa to inna bajka.
To, kim jesteśmy to nie tylko dziedziczność. Środowisko, społeczeństwo - to nas kształtuje. Bliskie osoby, nawet kiedy odchodzą - zabierają cząstkę naszej duszy. Taki handel wymienny. Relacje to nic innego jak dzielenie się sobą, a tym samym otrzymywanie innej osoby. Czy jesteśmy jedną wielką układanką puzzli, składającą się z różnych osób? Myślę, że coś podobnego. Pod wpływem innych się zmieniamy, kształtują się poglądy, wymieniają racje.
Awani Kia? Kim jesteś?
Od czego to zależy? Czy rację miał Taine twierdząc, że człowiek to produkt rasy, historii i otoczenia?
Taine uważał historię za naukę ścisłą. Ja uważam biologię za naukę humanistyczną. W każdym razie bardziej od historii.

Nie wiem, czy dobrze zrobiłam wybierając studia. Zastanawiam się nad kognitywistyką. Phi, chwilowe dyrdymałki. Tak samo jak informacja naukowa i edytorstwo. Wyśmiałam sama siebie.
Wracam do książki. Eugenika, duchy, problemy rodzinno - obyczajowe, wątki kryminalne i intrygi niczym w "Rebece". Uwielbiam. Poluję na Hiczkokową wersję.
Marzy mi się założenie małej czarnej, kapelusza i zapalenie papierosa przez długą lufkę. Najlepiej Iris. Słucham francuskich piosenek. Natrafiłam na Alizee z jej Lolitą... Czy ktoś jeszcze tego słucha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz