piątek, 9 grudnia 2011

December rain


Zdecydowanie tak. Bardzo odpowiada mi klimat tego teledysku.
Grudzień, wszyscy ględzą coś o śniegu... Tak, może dałby inny nastrój. Bo póki co deszcz prowokuje jesienno-dekadencką melancholię. Te wszystkie piosenki z dzwoneczkami w radio, te wszystkie lampki i girlandy w galeriach handlowych, te wszystkie aniołki i mikołajki... Nie czuję tego. Szał prezentów? Nie, dzięki.
Jarmark bożonarodzeniowy? Dla grzańca i foremek na pierniki - chętnie.
Dawna stolico Polski, jeszcze przybędę.

Zauroczyło mnie to zdjęcie. Znalazłam na czyimś blogu.

3 komentarze:

  1. Nadchodzące święta bardziej napawają mnie przerażeniem, niż rozrzewnieniem.
    'Nie wyprałam firanek, nie umyłam okien. Nie kupiłam papieru w bałwanki, bo nie było. Same duże karpie, makowiec mi nie wyszedł, sernik jest jakiś dziwny'
    Niech zginie ten ktoś, który co roku twierdzi, że święta są magiczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, po co się nakręcać w duchu: "znowu święta, zero magii, wkur...wiające piosenki, sztuczne aniołki i miłość wszędzie tylko nie u nas". To też jest co roku. To też już oklepane. Będzie, co ma być. Będzie i przejdzie. Poza tym to sztuka zobaczyć w świętach coś ponad kiczowaty, popkulturowy szmelc, ponad pustą tradycję, ale i ponad naszopokoleniowe: Nienawidzę świąt.
    Do Krakowa nie zachęcam - mgła, tłok i smród ozdobione migającymi sopelkami. No chyba, że miałaś na myśli Gniezno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kiedy przestało się obchodzić święta Bożego Narodzenia, a zaczęło obchodzić gwiazdkę - tak jest. Ja nie mam problemu z magią świąt... :)

    OdpowiedzUsuń