piątek, 28 czerwca 2013

W samochodzie z wykładowcą

Lubię jeździć samochodem z nauczycielami, choć odkąd jestem na studiach zdarzyło mi się to pierwszy raz. Nagle okazuje się, że słucha na głos Lady Gagi (a nawet coś tam podśpiewuje!) i krzyczy "KURWA!!!", kiedy chce wyprzedzać, a z naprzeciwka nadjeżdża samochód.
Wykładowcy też są ludźmi, też przypalają kotlety i idą spać bez kolacji, bo już im się nie chce.

Znaczy nie wszyscy.

Odnoszę wrażenie, że niektórzy tak bardzo żyją w swoim świecie fikcji fikcjonalnej, że nie jedzą kotletów ani nie chodzą spać. Niektórych nie wyobrażam sobie w dżinsach albo w piżamie (!) zamiast garnituru i wypastowanych butów. Czy oni myją okna i zmywają naczynia? Czy pod bezduszną maską skrywa się człowiek?

Chcę wierzyć, że tak jest. Że prowadząc samochód też klną pod nosem i wystukują rytm lewą stopą.

~~~~

Przez dwie noce z rzędu śniła mi się wojna. Straszna, najgorsza.
Według sennika to zapowiedź kłopotów i wielkiego zdenerwowania.
Za dobrze mi było?




1 komentarz: