czwartek, 6 grudnia 2012

Współczesne świątynie

Nic w tym odkrywczego: tak, niedzielę wolimy spędzić w galerii handlowej zamiast w domu, zamiast z rodziną, zamiast pójść na spacer, zamiast pójść do kościoła. Ale to, co usłyszałam dzisiaj trochę mną wstrząsnęło.

Babcia do wnuczka (mniej więcej sześciolatek):
- A jak będziesz grzeczny, to Mikołaj pozwoli Ci pójść do Solarisa! (jedna z większych galerii handlowych w mieście)

Ja dostałam śliczne pudełeczko pierniczków i ciepłe skarpetki w prezencie (thanks, Santa!), w dzieciństwie też były to słodycze, drobne upominki... Czasem jakiś wyjazd ze szkoły do kina albo na Opowieść wigilijną w Teatrze Lalki i Aktora (byłam na tym 3 razy... jeżeli jeszcze to grają, chętnie znów się wybiorę...). 
Wycieczka po galerii handlowej zamiast prezentu?
Odbieram to jak zabójstwo Mikołaja.
O tempora, o mores!





1 komentarz: