poniedziałek, 13 lutego 2012

Refleksja pofakultetowa

Jestem zachwycona fakultetem z antropologii postkolonialnej. Ritual studies również, chociaż przeraża mnie fachowa literatura po angielsku. Podejrzewam, że prowadzący zdobył moje serce przywitaniem: "Sarmatyzm jest obrzydliwy. A Sienkiewicz jeszcze bardziej". W końcu jakaś zgodność poglądów! 

Pamiętam jedne z pierwszych zajęć z gramatyki. Słowa mogą się zastępować, ale nie istnieją jednocześnie, wchodzą w związek paradygmatyczny i zastępując kolejne wyrazy można tworzyć nieskończenie wiele zdań! Fenomen języka!
Hania pije mleko.
Hania pije sok.
Hania pije kompot.
Jacek pije kompot. 
Mama pije kompot.
Mama gotuje kompot.
Mama kupuje kompot.
Mama szyje kompot.  -zdanie dewiacyjne semantycznie.
Jedynym ograniczeniem jest semantyka. 
To na gramatyce.

A na antropologii? Zupełnie inaczej. Niezwykle prosty przykład, a jakże plastyczny. Dosłownie.

Mamy trzy kolory podstawowe: czerwony, żółty, niebieski.

IR         CZERWONY              ŻÓŁTY              NIEBIESKI               UV

Co jest między żółtym a niebieskim? 
Zielony.
A między zielonym a niebieskim? (Panowie milkną...)
Turkusowy.
A między turkusowym a zielonym?
Yyyyyy....

Jest jakiś kolor, ale nie potrafimy go nazwać. Ale on JEST. Nie znamy jego nazwy (informatycy znają...:D).
Gdzie kończy się zielony a zaczyna turkusowy? A gdzie kończy się turkusowy?
Ograniczenia i schematy mają porządkować funkcjonowanie. JĘZYK JEST OGRANICZENIEM. 
Kultury południowo-amerykańskie uznają niebieski i zielony za ten sam kolor. Za to brązowy istnieje w 17 odcieniach. 
Nasza kultura, wychowanie, tradycja, historia, język - to, co tyle nam dało, cała ta scheda, w czym tkwimy i czemu tyle zawdzięczamy - to nas ogranicza, wpaja wartości i schematy. 
I przy tym wszystkim uważamy, że nasze jest najlepsze. 
Dlatego sarmatyzm jest obrzydliwy.


 Kiedy zielony przestaje być zielonym? I czy ten zielony to jeszcze zielony?

1 komentarz:

  1. Droga Suzanne, pozwolę sobie wyrazić opinię na temat niezwykle prostego przykładu z antropologii. Z charakteru Twojej wypowiedzi wnioskuję, iż ograniczenie języka jest potworną wadą, która świadczy o zacofaniu intelektualnym rasy ludzkiej, nie potrafiącej precyzyjnie wyrazić swoich myśli. Otóż zgłaszam sprzeciw. Twój przykład świadczy po prostu o tym, że język nie jest uniwersalny w opisie świata i nie ma potrzeby, aby takim był. Jaki kolor jest pomiędzy turkusowym a niebieskim? Otóż np. 0.0.250. W grafice barwy prezentuje się liczbami w zakresie od 0 do 255 (dla większości zastosowań w zupełności wystarczy, ale nie ma przeszkód, aby rozciągnąć zakres do 2555 albo 255555), zatem każdy kolor możemy zapisać w formie liczbowej, jako mieszankę trzech podstawowych barw RGB. Skoro kolorów jest 255x255x255=16581375, więc próba nazwania każdego z nich po kolei jest 1) szaleństwem 2) niemożliwością 3) głupotą. A gdyby nawet ktoś te barwy nazwał, to kto by się ich nauczył?? Zakładając, że wykształcony człowiek posługuje się ok 10 000 - 15 000 wyrazów, to nie możemy naszego słownika rozwijać w nieskończoność. Najlepszy słownik pol-ang zawiera ok 500 000 wyrazów. Powodzenia w nauce słówek :)

    OdpowiedzUsuń