czwartek, 14 czerwca 2012

Gustav Klimt

W Austrii obchodzony jest rok klimtowski, a to z okazji 150. rocznicy urodzin artysty. Wiedeńska secesja - uwielbiam! A żeby nie było tylko zachwytu nad pięknem, Wien Museum zorganizowało wystawę gromadzącą najbrzydsze efekty klimtyzacji. Wszak nie ma nic bardziej wulgarnego niż kicz na poziomie.
Ech, a ja lubię reprodukcje dzieł sztuki na kolczykach. Sama kilka okazów takiej odpustowej biżuterii posiadam. Ba, już widzę, do czego bym założyła zausznice z nadrukiem Pocałunku albo Judyty...

Tutaj można obejrzeć zgromadzone przez Wien Museum okazy klimtyzacji.
Tu można poczytać i tu też.

A ja wciąż bardzo lubię i czymś ładnym się dzielę:


I moje ulubione, Klimt teraz także w wersji na kanapkę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz