Zdecydowanie tak. Bardzo odpowiada mi klimat tego teledysku.
Grudzień, wszyscy ględzą coś o śniegu... Tak, może dałby inny nastrój. Bo póki co deszcz prowokuje jesienno-dekadencką melancholię. Te wszystkie piosenki z dzwoneczkami w radio, te wszystkie lampki i girlandy w galeriach handlowych, te wszystkie aniołki i mikołajki... Nie czuję tego. Szał prezentów? Nie, dzięki.
Jarmark bożonarodzeniowy? Dla grzańca i foremek na pierniki - chętnie.
Dawna stolico Polski, jeszcze przybędę.
Zauroczyło mnie to zdjęcie. Znalazłam na czyimś blogu.
Nadchodzące święta bardziej napawają mnie przerażeniem, niż rozrzewnieniem.
OdpowiedzUsuń'Nie wyprałam firanek, nie umyłam okien. Nie kupiłam papieru w bałwanki, bo nie było. Same duże karpie, makowiec mi nie wyszedł, sernik jest jakiś dziwny'
Niech zginie ten ktoś, który co roku twierdzi, że święta są magiczne.
Dobra, po co się nakręcać w duchu: "znowu święta, zero magii, wkur...wiające piosenki, sztuczne aniołki i miłość wszędzie tylko nie u nas". To też jest co roku. To też już oklepane. Będzie, co ma być. Będzie i przejdzie. Poza tym to sztuka zobaczyć w świętach coś ponad kiczowaty, popkulturowy szmelc, ponad pustą tradycję, ale i ponad naszopokoleniowe: Nienawidzę świąt.
OdpowiedzUsuńDo Krakowa nie zachęcam - mgła, tłok i smród ozdobione migającymi sopelkami. No chyba, że miałaś na myśli Gniezno.
Od kiedy przestało się obchodzić święta Bożego Narodzenia, a zaczęło obchodzić gwiazdkę - tak jest. Ja nie mam problemu z magią świąt... :)
OdpowiedzUsuń