Boję się rachunków za prąd. A piekarnik starszej generacji pożera go stanowczo za dużo. 8 godzin intensywnego pieczenia... No, pełnoetatowa zmiana. Jeszcze lukrowanie i zdobienie. Jak czas i aparat pozwoli chętnie pochwalę się efektami.
A tymczasem wrzucam zdjęcia z wystawy dotyczącej wyrobu i dystrybucji piernika przed laty.
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane przeze mnie za zgodą kustosza w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz