Przy okazji interpunkcji i tego jak JEST ważna przypomniała mi się anegdotka zasłyszana na angielskim w liceum:
A panda walks into a café. He orders a sandwich, eats it, then draws a gun and proceeds to fire it at the other patrons.
'Why?' asks the confused, surviving waiter amidst the carnage, as the panda makes towards the exit. The panda produces a badly punctuated wildlife manual and tosses it over his shoulder.
'Well, I'm a panda,' he says, at the door. 'Look it up.'
The waiter turns to the relevant entry in the manual and, sure enough, finds an explanation. 'Panda. Large black-and-white bear-like mammal, native to China. Eats, shoots and leaves.'So, punctuation really does matter, even if it is only occasionally a matter of life and death.
This is the zero tolerance guide.
(taken from "Eats, Shoots and Leaves" by Lynne Truss)
;)
Another one:
The men wrote: “A woman, without her man, is nothing.”
The women wrote: “A woman: without her, man is nothing.”
The women wrote: “A woman: without her, man is nothing.”
O, jeszcze:
Twoja stara piła leży w piwnicy.
Twoja stara piła, leży w piwnicy.
Szczere. Sam, moderując forum cierpię , jak widzę, jak Polacy kalają swój język. Nie mówię o wprowadzonych do języka słowach angielskich, etc., ale ortografia i interpunkcja są niestety ignorowane, mimo, że większość przeglądarek poprawia już błędy ortograficzne. Ludzie to ignorują, bo łatwiej wytłumaczyć się dys-mózgowiem.
OdpowiedzUsuńWażny post. I zabawny.
OdpowiedzUsuń