Dziwny wytwór. Nie jest to rzeźba, choć wygląda podobnie. Wykonany z tkaniny, choć ciężko to dostrzec. Tkanina kojarzy się z płaszczyzną, a nie z przestrzenią. Tkanina kojarzy się z firankami, z obrusem, z płaszczem, z pościelą, z sukienką, z batikiem, z chustą, z lnem, z bawełną. Kto by zestawiał tkaninę z brązem, sznurem, drewnem, kamieniem, sizalem, końskim włosiem....? Magdalena Abakanowicz zestawiła. Powstało coś, ni tkanina, ni to rzeźba, jakaś taka instalacja.
Przyniosło sławę i wiele nagród.
I niejedna krawcowa wyrywa sobie włosy z głowy, kiedy to widzi.
Cóż, sztuka.
Dawno temu widziałam prace Pani ĄBAKANOWICZ w Warszawie. Byłam zadzi-wiona. Sama zaczynałam tkać jako amatorka.Potem we Wroclawiu ogladałam w Muzeum we Wroclawiu. .Obecnie tkam, grzecznie i nie tylko.Dziękuję za przegląd prac .Kreci się w głowie. Dziękuję Pani. Zosia.
OdpowiedzUsuń