Pomazane mury nijak mają się do sztuki, jaką jest graffiti. Ale - gdzieś między deklaracjami kiboli i wyznaniami małolatów - zdarzają się prawdziwe perełki, maksymy na miarę Seneki.
Codziennie mijam budynek osmalony napisem: Dziennikarze to niewolnicy na usługach Babilonu.
I codziennie się zastanawiam, ile w tym prawdy. Codziennie rozważam, czy to właśnie dziennikarstwo jest moim marzeniem, a może ja tylko siebie oszukuję.
Dziś kolejna prawda: W tym kraju można być tylko pijakiem lub bohaterem.
To może zostańmy bohaterami?
love u Zu.
OdpowiedzUsuń